... Jest
ostatnią osobistością z rodu Hipolita Cegielskiego, w prostej linii prawnuczką
legendarnego piewcy pracy organicznej, wielkiego patrioty, twórcy pierwocin
nowoczesnego polskiego przemysłu na Ziemi Wielkopolskiej –
Zofia Cegielska-Doerffer. Drobna, elegancka starsza dama ( ur.1926
), o błyskotliwej inteligencji, absolwentka wydziału prawa Uniwersytetu im.
Adama Mickiewicza, mimo podeszłego wieku w znakomitej kondycji fizycznej,
czynnie bierze udział jako Honorowa Członkini Towarzystwa im. Hipolita
Cegielskiego we wszystkich przedsięwzięciach Towarzystwa związanych z
przygotowaniami do budowy w stolicy Wielkopolski - Poznaniu, pomnika jej
wielkiego antenata. Odwiedzamy Panią Zofię w jej poznańskim mieszkaniu, aby
porozmawiać o Hipolicie Cegielskim i Jego Pomniku.
Jest Pani ostatnią osobistością noszącą
legendarne nazwisko tak bardzo związane z Poznaniem, z Wielkopolską, z polskim
patriotyzmem gospodarczym. W jaki sposób ta legenda sławnego pradziadka wpływała
na Pani życie?
Już jako
małe dzieci, ja i mój młodszy brat, wiedzieliśmy, że naszym przodkiem był
Hipolit Cegielski, wiedzieliśmy kim był nasz pradziadek i z czego zasłynął, ale
traktowaliśmy to normalnie, rodzinnie, bez jakiejś celebry. Nasz ojciec, który
był wojskowym – często przez to zmienialiśmy miejsca naszego zamieszkania,
ponieważ ojca wojsko przenosiło do różnych miejscowości po całej Polsce –
często opowiadał nam rodzinną historię. Na co dzień żyliśmy jednak naszymi
sprawami, jak to dzieci. Kiedy już byliśmy dorosłymi ludźmi, skończyliśmy
studia i zajęliśmy się naszą pracą zawodową, na stałe ulokowaliśmy się w
Poznaniu, legenda naszego antenata mocniej zaczęła się pojawiać w naszym życiu.
Nasi przyjaciele i znajomi interesowali się naszym nazwiskiem i często
dopytywali się, czy mamy coś wspólnego w Hipolitem Cegielskim. Oczywiście, to
był nasz pradziadek.
Na pewno wtedy też postać Hipolita
Cegielskiego coraz bardziej Panią interesowała i – jeśli tak można dzisiaj
powiedzieć – „zbliżała” do tradycji rodzinnej?
Z całą pewnością tak. Nigdy
jednak z faktu, że nazywam się z domu Cegielska nie czyniłam czegoś
nadzwyczajnego, chociaż legenda mojego pradziadka bardzo mnie interesowała.
Starałam się dowiadywać jak najwięcej o jego życiu i dziele, co było mi też
pomocne w mojej pracy, kiedy zaczęłam – jako zamiłowana turystka – zajmować się
pilotowaniem krajowych i zagranicznych wycieczek turystycznych. Na przykład
turyści zagraniczni odwiedzający Poznań i dowiadujący się, że są tutaj zakłady
im. Hipolita Cegielskiego, chcieli coś o nim wiedzieć. I tak z dnia na dzień
mój pradziadek stawał się dla mnie coraz bardziej bliski, bardziej wyrazisty.
Więc, kiedy w Poznaniu utworzono Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego,
na pewno powitała Pani tę inicjatywę z zadowoleniem?
O tak, to
mnie bardzo ucieszyło. A kiedy prezydent Towarzystwa, pan dr Marian Król
zaprosił mnie, abym brała udział w różnych przedsięwzięciach Towarzystwa, byłam
naprawdę zaszczycona. Obecnie jestem członkinią Honorową Towarzystwa i nadal w
miarę możliwości angażuję się w to, co podejmuje Towarzystwo.
Także włączyła się Pani w wielki projekt
Towarzystwa, budowę w Poznaniu pomnika Hipolita Cegielskiego. W związku z tym
pragnę zapytać Panią, jak Pani ocenia tę inicjatywę Towarzystwa?
Uważam, że
jest wspaniała. Hipolit Cegielski do tej pory nigdzie w Polsce nie został
uhonorowany pomnikiem, nawet w rodzinnym mieście Poznaniu, dla którego zrobił
tak wiele,
zapomniano o nim.
Teraz będzie mieć pomnik. Animator całego
tego wielkiego przedsięwzięcia, pan dr Marian Król, prezydent Towarzystwa
podjął się dzieła przywrócenia Poznaniowi, Wielkopolsce i całej Polsce pięknej
legendy, przywrócenia do życia ideałów, którymi żył i które upowszechniał mój
pradziad. Jest to wielkie, trudne do przecenienia dzieło, moment dziejowy
odnowy etosu pracy organicznej. Pracy wszystkich dla wszystkich. Pracy
wypływającej z poczucia patriotyzmu. A tego współcześnie bardzo potrzeba dla
zachowania tożsamości narodowej, tradycji obywatelskiej, dla promowania
pozytywnych wzorców osobowych. Pomnik Hipolita Cegielskiego będzie więc pomnikiem
polskiego patriotyzmu gospodarczego, pomnikiem wiary we własne siły
społeczeństwa, pomnikiem przypominającym konieczność łączenia nauki z praktyką,
patriotyzmu z doświadczeniami innych nacji, łączenia marzeń z ich realizacją.
Widziałam
już makietę pomnika, uczestniczyłam w dyskusjach na temat artystycznego wyrazu
tego monumentu. To będzie piękny pomnik. Hipolit Cegielski wprawdzie
w spiżowej postaci, jednak znowu zamieszka w
Poznaniu, wróci do swego miasta. Jako jego prawnuczka jestem z tego szczęśliwa
i dumna.
Panie Zofio, serdecznie dziękuję za tę
rozmowę.
Jerzy A.
Gołębiewski
( Na zdjęciu: Zofia Cegielska-Doerffer w jej poznańskim mieszkaniu - 16.02.2008 )